wtorek, 21 sierpnia 2012

Rozdział 28


Podkład

✲✲✲

Jaki los jest nieraz nieubłagany. Potrafi przemienić życie, przypominające niebo, w  piekło. Wiele rzeczy się zmienia, ale niektóre pozostają niezmienne.
Czasem żałuję wielu rzeczy, które zrobiłam w przeszłości. Chciałabym mieć wehikuł i cofnąć się w czasie do chwili, którą chcę zmienić. Niestety, to jest niemożliwe. Kiedyś ktoś mi powiedział, żeby żyć tak, aby niczego nie żałować. Moim zdaniem tak się nie da. Mam nadzieję, że w końcu sprawy pójdą właściwym torem. Chciałabym momentami cofnąć się i znowu zobaczyć Gaarę. Tęsknię za nim. Sasuke, on już nie znaczy dla mnie tyle, co kiedyś.
Wpis z dziennika Sakury Haruno.

✲✲✲

Znowu panował mrok. Ta ciemność w niektórych sytuacjach jest naprawdę przerażająca. Ludzie boją się wielu najróżniejszych rzeczy, z których nawet nikt nie zdaje sobie sprawy. Potrafią nas przerażać najzwyklejsze przedmioty. Ale czym jest tak naprawdę strach? Moim zdaniem jest to zdolność postawienia się jego miażdżącej sile. Dlatego trzeba starać się ją przezwyciężać. A ja? Czasem nie umiem walczyć ze strachem. Wiem jedno, muszę się przezwyciężyć i dać sobie radę z problemami!
Wpadliśmy wszyscy w jakąś dziurę. To chyba była wcześniej uknuta pułapka. Ktoś, kto  to robi,  doskonale umie opracowywać plan. Możliwe nawet, że jest inteligentniejszy od Shikamaru. Ale potknięcia zdarzają się każdemu. Musimy znaleźć moment, w którym ten przestępca popełni jakiś błąd.
Z góry sypała się nadal ziemia. Zdążyłam zauważyć, że zostaliśmy rozdzieleni. Jakaś połowa z nas wpadła w pierwszy korytarz, a druga połowa w drugi. Wszędzie panował mrok. Było wilgotno i niemiło. Jęknęłam, gdy próbowałam się podnieść. Nie wstałam, leżałam dalej. Po jakimś czasie poczułam, że ktoś pomaga mi wstać. Gdy stanęłam na równe nogi, zatkało mnie. Dlaczego? Ponieważ przede mną stanął i trzymał mnie Takeshi! Więc to on był tamtym ninja…

✲✲✲


                Zostaliśmy rozdzieleni. Sprawy w końcu zaczęły się komplikować. Przewidziałem je. Nie spodziewałem się jednak czegoś takiego. Osoba, która tym kieruje musi być bardzo inteligentna. Doskonale opracowała tą pułapkę. Muszę się mieć na baczności. Nie można nigdy lekceważyć przeciwnika. Mamy do czynienia z kimś naprawdę sprytnym. Huh, a gdzie Sakura? Świetnie, jeszcze tego nam brakowało, zostaliśmy rozdzieleni. Oj… Niedobrze!

✲✲✲

            Cała grupa się podniosła. Nie zamierzali próżnować. Nie wiedzieli jednak, że między nimi jest  zdrajca. To przez tę osobę wpakowali się w sam środek burzy.
- A to miała być zwykła misja rangi  B – powiedział chłopak.
- Oj no, ty to zawsze pleciesz trzy po trzy Hiroki. Jesteśmy w środku burzy, fakt. Ale w końcu się coś dzieje! – powiedział mu Koji z entuzjazmem w głosie.
- Ale z was głąby –skomentowała Hanae.
- Nie odzywaj się głupia małpo – obraził ją Nataga.
- No właśnie! –zawtórował Hattori.
- Ehh… Jesteście tacy upierdliwi, że krew mnie zalewa – skomentowała dziewczyna. – Gemmei, co robimy?
- Poczekamy na rozwój sytuacji, a na razie poszukamy wyjścia – zasugerowała, ruszając do przodu. Za nią poszli pozostali.

✲✲✲

Siedział spokojnie. Złość z niego uszła. Dopiero teraz zorientował się, co uczynił. Zgwałcił i zabił, jak gdyby nigdy nic Karin. Źle zrobił. Nie przemyślał tego dokładnie. Dał się ponieść emocją. Musi znowu nad sobą popracować. Ponownie przydałoby się znaleźć nowego członka, na miejsce czerwonowłosej.
- Juugo, Suigetsu, wyruszamy na łowy. Coś czuję, że kroi się jakaś większa afera – powiedział Uchiha.
- No ok. Gdzie Karin? – zapytał Suigetsu.
- Tęsknisz za nią? – pytał uszczypliwie Uchiha.
- Nie, pytam z ciekawości – odparł szybko.
- To nie pytaj głupio. Ona… Już nie będzie razem z nami. Nie żyje. Nie pytajcie o nic. Chodźcie, idziemy – powiedział i nagle wydał rozkaz Sasuke. Cała trójka natychmiast wyruszyła. Rozpoczął się szaleńczy bieg i walka o władzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz