czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 4

   Polecam słuchać: 
Clannad gender bender

✲✲✲




            Shinobi z Wioski Piasku udali się do hokage, obmyślając sposób wygrania zawodów oraz myśleli o dzisiejszym spotkaniu z team’em 7. Tak samo drużyna Kakashi’ego. Zastanawiali się nad tym, co wydarzy się podczas tych nieszczęsnych zawodów. Jedyna Sakura, cały czas myślała tylko o czerwonowłosym chłopaku, a dokładniej o tym, w jaki sposób się jej przyglądał przez chwilę, kiedy odchodzili.
             Miał takie smutne, samotne spojrzenie, widać w nich było również pełno nienawiści. Kiedy na nią patrzył zdawało jej się, że obmyśla jakiś plan dotyczący jej osoby. Sakura przerwała swoje myślenie, kiedy zobaczyła stojącego przed sobą Sasuke i wołającego ją Naruto

✲✲✲


            To spotkanie było dość dziwne. Nie wiem co chodzi po głowie Gaarze, ale muszę o tym powiadomić Baki’ego - sensei. A może powinnam zaczekać? Jeszcze nad tym pomyślę. A ten cały Uchiha? Jest taki kawai!. Słyszałam jednak, że jego klan jest bardzo silny, lecz nie mam pewności. Jestem ciekawa czy to wszystko jest prawdą. W każdym razie... Trzeba na niego uważać… - rozmyślała Temari. 

✲✲✲


           Hokage usłyszała głośne pukanie do drzwi, co wyrwało ją z lekkiego snu na biurku (akurat, lekkiego, chrapała tak, że farba puszczała ze ścian i cały budynek się trząsł xD- dopisek autorki). Powiedziała głośne "wejść", po czym do małego pomieszczenia, weszła trójka shinobi’ch. 
Ich oczom ukazał się mały pokój. Nic specjalnego. Duże okno z widokiem na całą Konohę. Obok okna stało dębowe biurko, na którym piętrzyła się sterta różnorakich papierów.
- Ohayo - przywitali się kulturalnie młodzi shinobi.
- Ohayo - powiedziała Trunade, po czym dopowiedziała. - Jak widzę jesteście z Suna Gakure, a więc witam was serdecznie i życzę miłego pobytu. Mam nadzieję, że dobrze nam się będzie wspólnie pracowało - przyglądała się uważnie wszystkim, po czym lekko uśmiechnęła się. Chciała kontynuować monolog, ale uniemożliwiło jej kolejne pukanie do drzwi.

✲✲✲


            Po tych wszystkich dzisiejszych wydarzeniach zapomniała o tym! Zapomniała o treningu! Tsunade ją zabije! Zamiast stawania się silniejszą, ona biegała za Sasuke. Już nie będzie nigdy silna, jeśli blondynka ją ukatrupi.
W końcu znalazła się przed drzwiami gabinetu swojej sensei.
Raz kozie śmierć - pomyślała i zapukała. Po krótkiej odpowiedzi weszła do środka.
- O, Sakura, już jesteś?! To dobrze, że raczyłaś się zjawić!! Teraz nie mam czasu, za chwilę zaczniemy, skończę tę rozmowę i idziemy, Zapamiętaj sobie, że na następnym razem radzę ci się nie spóźnić!! A teraz stań obok i zaczekaj.
- Gomenasai - powiedziała tylko i posłusznie stanęła z boku. 
             Po wejściu Sakura zauważyła tych samych shinobi’ch, których spotkała niedaleko bramy wioski. Z tym wyjątkiem, że dwója z nich zamiast spojrzenia wyższości i pogardy obserwowała zdarzenie ze zdziwieniem. 
Spojrzenia Sakury i Gaary w pewnym momencie spotkały się, przez co oboje od razu odwrócili się w inne strony.
             Skoro trenuje ją hokage, jedna z trójki legendarnych Sanninów to znaczy, że  musi być silna. Czyli tak łatwo z nią nie pójdzie. Trzeba będzie uważać na ich całą trójkę, nie wiem na co ich stać. A poza tym, nie wiem dlaczego ona mi się tak cały czas przygląda? Dziwnie się przez to czuje... - myślał Gaara. 
             Sakura cały czas przyglądała się czerwonowłosemu chłopakowi z rogu sali. Kiedy go pierwszy raz zobaczyła dziwnie się poczuła. W końcu wyszli, przez co dziewczyna odetchnęła z ulgą.
- Dobrze, więc idziemy trenować! - powiedziała pewnie Tsunade i wraz z Sakurą ruszyły w kierunku pola treningowego.     

1 komentarz:

  1. Juz powoli cos zaczyna sie krecic miedzy Gaara i Sakura haha. Zapewne jednak bedzie najpierw chcial ja zabic, a dopiero potem uswiadomi sobie o swoich uczuciach :D

    OdpowiedzUsuń